09:55

Wytrawne Teksty

Mój komentarz na temat polskiego wina Seyval Blanc z Winnicy Turnau znalazł się w gronie najlepszych opinii ostatniego miesiąca na portalu marekkondrat.pl. Z tej okazji w prezencie dostałem książkę pt. „Wytrawne teksty” autorstwa Luksa Piekuta. Żeby odebrać prezent, trzeba było jeszcze tylko złożyć kolejne zamówienie, więc kupiliśmy zestaw „Włoski Tercet”, który po kilku dniach odebrałem wraz z bonusową książką. A ponieważ czytam więcej niż piję – zanim napiszę coś o wrażeniach z degustacji tercetu, podzielę się wrażeniami z lektury.
          „Wytrawne teksty” to tomik poezji, a ściślej prozy poetyckiej inspirowanej winem, choć dosyć luźnej tematycznie i przekazowo. Autorem tomiku jest Łukasz Piekut – właściciel bloga lampkawina.com, na którym to właśnie w latach 2010 – 2012 owe teksy powstały. Miałem okazję przeczytać wydanie drugie, uzupełnione o dwa dodatkowe teksty z roku 2013. Samego bloga wcześniej nie czytywałem dopiero ostatnio wrzuciłem go sobie do lity czytelniczej, więc „Wytrawne teksty” to praktycznie mój pierwszy kontakt z tym autorem.
         Książka jest fajna w formie – szczególnie okładka mi się podoba: jest prosta, jednolita kolorystycznie, a tym samym elegancka; do tego z pomysłowym emblematem kiści winnej powstałej z okrągłych wycięć w okładce i prześwitujących w nich mini-emblematów kieliszków. Wewnątrz, po stopce redakcyjnej i kilku słowach od autora od razu zaczynają się utwory, bez rozdziałów ani innych zbędnych podziałów, ale z wyraźnie przemyślaną i dobrze dopasowaną kolejnością. Między utworami jest też kilka ilustracji.
          Co do samej treści to nie mam za wiele do powiedzenia. Są to bardzo krótkie utwory o tematyce obyczajowo-egzystencjalnej z powplataną tu i ówdzie, raz bardziej a raz mniej intensywną tematyką wina. Ten zbiór to taka podróż po twórczym uniwersum Luksa pełna interesujących spostrzeżeń i całkiem niezłych porównań. Wino jest tu bardziej towarzyszem podróży niż jej celem i to mi się chyba najbardziej podobało. Nie będę odnosił się do poszczególnych pozycji, napiszę tylko, że najlepszym pod kątem artystycznym wg mnie jest utwór pt. „Lada chwila”. Najsłabszym zaś „Cios”. Reszta mieści się gdzieś pomiędzy tymi biegunami i raczej emanuje pozytywną aurą twórczą. Jedyne co mnie trochę zastanawiało to brak konsekwencji interpunkcyjnej. W przypadku poezji nie ma to większego znaczenia, bo może być inna dla poszczególnych utwórów, ale już przy prozie czy prozie poetyckiej tak. A np. imiesłowowe równoważniki zdania w niektórych utworach były oddzielane przecinkami, a w innych nie.

         „Wytrawne teksty” to przede wszystkim miła niespodzianka, którą sprawiłem trochę sam sobie za pomocą dobrej opinii o winie. Z drugiej strony, jako osobie piszącej i miłośnikowi poezji, jak najbardziej taki prezent mi do gustu przypadł – zawsze korzystam z okazji, by sprawdzić, co tam koledzy po klawiaturze tworzą, piszą, wydają.
Zdjęcie pobrane ze strony autora książki: lampkawina.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Pisane Winem , Blogger